czwartek, 15 października 2015

Weekend dobrze zaplanowany.

Wielkimi krokami zbliża się weekend. Dla większości to czas odpoczynku od pracy lub szkoły ale nie
każdy wie jak odpocząć, ponieważ zazwyczaj kończy się tym że w poniedziałkowy poranek jesteśmy zmęczeni dwa razy bardziej niż w piątkowe popołudnie.

Zmęczeni kładąc się spać, zmęczeni wstając... brzmi znajomo prawda? Czas to zmienić.

Piątek,

to dzień w który dla większości z nas zaczyna się upragniony, wyczekany piątek. Po powrocie do domu rzucamy torebkę w kąt, którą wyciągniemy dopiero w niedzielny wieczór lub poniedziałkowy poranek. To ogromny błąd, chcemy odpocząć ale mamy jeszcze masę rzeczy do zrobienia ale wolimy to odłożyć na później. 

Weź się w garść, bo inaczej będziesz zmęczona podwójnie. Po południu, gdy wrócimy z pracy ewentualnie szkoły mamy i tak największe zapasy energii spożytkujmy ją jeszcze w ten sam dzień a odpłaci nam się to podwójnie. Odróbmy nasze zadania domowe a będziemy wolni przez sobotę i niedzielę, chyba nikt nie lubi spędzać niedzielne wieczorny nad papierami.

Jeśli mowa o pracach domowy jest to dodatkowym plusem będzie to, że nasza wiedza jest dosyć świeża i pamiętamy wszystko dokładnie.

Sobota,

będzie dniem luźniejszym, który możemy spędzić na pracach domowych lub po prostu na przyjemnościach. Wieczór sobotni możemy też spędzić dosyć aktywnie, ponieważ w niedzielny poranek możemy pozwolić sobie na chwilę leniuchowania.

Niedziela,

nie musimy nigdzie się spieszyć... lubicie to uczucie prawda? Niestety nikt już chyba nie lubi niedzielnych wieczorów ale przy dobrze zaplanowanym weekendzie będzie należało to do przeszłości.
Wyobraźcie sobie cały dzień do leniuchowania, zero pracy, zero obowiązków możemy pozwolić sobie na czystą sielankę aż do poniedziałkowego poranka. Brzmi super co ?

Napiszcie koniecznie jakie wy macie nawyki dotyczące weekendów :)
Dobranoc :* 

środa, 14 października 2015

Idealne związki są do dupy!


Zastanawialiście się kiedyś dlaczego związki z tzw. stażem się rozpadają. Dlaczego moi rodzice już ponad 30 lat się kłócą ale są razem, a mój 2 letni związek wisi na włosku choć oboje bardzo się kochamy? 


Mamy podobne hobby, chodzimy do kina, mamy wspólnych znajomych. No właśnie a kiedy do tego doszło i dlaczego tak się stało. Na początku znajomości staramy poznać tę drugą osobę, jaka jest co lubi robić a później żeby sprawić jej przyjemność zabieramy ją do kina na ulubiony rodzaj filmu, zabieramy ją na ulubione lody, jedzenie. Od tego się zaczyna. I tak powinno był, ale nie możemy w tym wszystkim zapomnieć o sobie.

Staramy się dla drugiej osoby być najlepszym przyjacielem, powiernikiem problemów, trzeba się wspierać. Takie rzeczy są bardzo ważne aby związek był silniejszy i trwalszy.

Tworzymy sobie taki idealny związek i niby wszystko jest poukładane, niby. A wiecie dlaczego?
Bo ludzie w związkach tracą swą tożsamość, starają się być idealnym partnerem/partnerką zatracając się w tym i tracą swoje własne JA. Związek opiera się na kompromisach-to PRAWDA ale nie możemy w czasie tych kompromisów rezygnować z siebie. Z miłości porzucamy swoje marzenia, znajomych , hobby i w pewnym momencie osoba w której się zakochaliśmy to już inny człowiek.


"Bo ja i Piotruś to uwielbimy Rolling Stonsów", "Ja i Magda lubimy pływać", "My to nie jemy mięsa, prawda Dawid?"

Najważniejsze w związku jest to kim jesteście. 

Nie możemy mieć pretensji o to że nasza druga połówka woli zupę pomidorową od rosołu, o to że ma własnych przyjaciół z którymi chce się spotkać, o to że ma inne hobby niż my.
Nie możemy obrażać się gdy nasze "kochanie" wygłupia się, gra na komputerze itp. przecież wchodziąc w związek wiedzieliśmy kim druga osoba jest i zdecydowaliśmy się na to.

Inną sytuacją jest gdy staramy zmienić naszego partnera na dobre a nie dla własnego upodobania się, np.: Nie możemy pozwolić na ciągłe upijanie się z kolegami, lub na ciągłe plotkowanie z przyjaciółką.

Wydaje nam się to błahostką ale z tego powstają spory później kłótnie a na końcu awantury i w tym momencie kończy się nasz idealny związek, bo kto byłby w stanie ciągle udawać kogoś kim nie jest.

Związek to dwie osoby różniące się od siebie,

nie tylko wyglądem ale charakterem i usposobieniem do życia.
Związek to kompromisy i to prawda zawsze jakieś muszą być ale najważniejsze to abyśmy pamiętali że związek to MY nie JA i TY ale też że my to dwie różniące się od siebie osoby a nie jedna. 

Przecież zakochaliśmy się w sobie nawzajem za to jacy jesteśmy a nie po to żeby stworzyć swojego klona w innym ciele.


Kochajcie się Ania.